Parafia św. Wawrzyńca
Nowy Sącz – Biegonice

Wypłyń na głębię

W sobotę 25 października br. przeżywaliśmy Jubileusz 70 – lecia pracy Sióstr Miłosierdzia (Szarytek) w naszej parafii. We Mszy św. sprawowanej przez czterech kapłanów uczestniczyło kilkanaście sióstr zakonnych, dziewczęta ze Stowarzyszenia Dzieci Maryi oraz spora grupa parafian (choć szkoda, że nie zmobilizowało się nas więcej). Poniżej zamieszczamy tekst kazania wygłoszonego przez ks. proboszcza podczas Mszy św. Jubileuszowej. 

Kazanie na Jubileusz 70 lecia pracy Sióstr Miłosierdzia w Biegonicach.

Czcigodny Księże Prałacie Józefie, wieloletni Proboszczu naszej parafii, drodzy bracia w Chrystusowym kapłaństwie, Czcigodne Siostry Zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia na czele z Siostrą Wizytatorką Anną, umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia.

W naszej tarnowskiej diecezji obchodzimy dziś liturgiczne Wspomnienie św. Jana Pawła II, papieża. Dziękujemy Bogu za dar kanonizacji tego wielkiego i szczególnie bliskiego naszym sercom papieża. Dziękujemy także i za to ogromne duchowe dziedzictwo, które zostawił On Kościołowi. Dziedzictwo z którego możemy ciągle na nowo czerpać szukając duchowych wskazań na przyszłość.

W tym roku rozpoczęliśmy kilkuletni okres przygotowań do wielkiego Jubileuszu 750 – lecia naszej parafii, który będziemy przeżywać w roku 2019. Chcemy w tym czasie często korzystać z rad papieża, który przygotowywał cały Kościół do Jubileuszu 2000 lecia chrześcijaństwa – św. Jana Pawła II.

W Liście Novo Millennio Ineunte opublikowanym na zakończenie w Kościele Roku Jubileuszowego św. Jan Paweł II pisał m.in. tak:

Na początku nowego tysiąclecia, gdy kończy się rok Wielkiego Jubileuszu, w którym świętowaliśmy uroczyście dwutysięczną rocznicę narodzin Chrystusa … rozbrzmiewa w naszych sercach echo słów, jakimi pewnego dnia Jezus… wezwał Piotra …Duc in altum – Wypłyń na głębię (Łk 5, 4). Piotr i jego pierwsi towarzysze zaufali słowu Chrystusa, (wypłynęli na głębię) i zarzucili sieci. «Skoro to uczynili, zagarnęli (…) wielkie mnóstwo ryb» (Łk 5, 6).

I pisał dalej wielki papież:

Duc in altum! Wypłyń na głębię. Dzisiaj te słowa skierowane zostają do nas i wzywają nas, byśmy z wdzięcznością wspominali przeszłość, całym sercem przeżywali teraźniejszość i ufnie otwierali się na przyszłość: «Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki» (Hbr 13, 8).

Kochani: Siostry i Bracia.

„Wypłyń na głębię”. Jan Paweł II przypomina nam, że te słowa Chrystusa skierowane były nie tylko kiedyś do Apostołów. One są aktualne również dzisiaj i są skierowane także i do nas. I Jan Paweł II wskazuje nam jak winniśmy wprowadzać je w życie. Mamy z wdzięcznością wspominać przeszłość, całym sercem przeżywać teraźniejszość i ufnie otwierać się na przyszłość.

Z wdzięcznością wspominać przeszłość.

Uczestniczymy w niecodziennej Eucharystii. Koncelebruje ją aż 4 kapłanów, Siostry Zakonne pięknie przygotowały liturgię i śpiew, licznie zgromadzeni są parafianie. Podczas tej Mszy św. chcemy dziękować Bogu za 70 lat pracy w naszej parafii Sióstr Miłosierdzia. Chcemy prosić o Boże błogosławieństwo dla tych Sióstr, które obecnie pełnią w naszej parafii różne posługi. W takiej chwili nie sposób, choćby pokrótce, nie spojrzeć z wdzięcznością wstecz na minione 70 lat. Proszę wybaczyć, że będę dziś więcej niż zwykle posługiwał się notatkami ale nie chcę niczego ważnego pominąć.

Kronika domowa Sióstr Szarytek w Biegonicach na pierwszej stronie zatytułowanej Rok 1944. Początki informuje co następuje:

„Ks. Szymaszek, podczas okupacji niemieckiej administrator Parafii w Biegonicach dowiedziawszy się, że w Nowym Sączu zamieszkały Siostry wysiedlone w 1944r z Jasła poprosił, by przyjechały do Biegonic założyć nową placówkę.”

Nie znamy dokładnej, dziennej daty przybycia do naszej parafii pierwszych sióstr. Czas wojenny nie sprzyjał trosce o szczegóły. Wiemy tylko, że jesienią 1944r przyjechały 4 siostry: S. Dekowska, S. Janina Nowak, S. Helena Ochab i S. Władysława (której nazwiska Kroniki nie zanotowały) z Poznańskiego otwierając tym samym placówkę w Biegonicach. Siostry zamieszkały w połowie domu znajdującego się przy ul. Węgierskiej wyposażonej przez ks. Szymaszka. Szybko założyły przedszkole, w utrzymaniu którego początkowo pomagała im Samopomoc Chłopska. Oprócz tego siostry pomagały w pracy przy kościele oraz odwiedzały chorych parafian. Bardzo szybko zdobyły sobie, nieufne początkowo, serca mieszkańców Biegonic.

W ciągu minionych 70 lat wielokrotnie zmieniały się siostry pracujące w Biegonicach, przenoszone na inne placówki. Warto je dzisiaj choćby wymienić, by w tak praktyczny sposób dostrzec wkład, które wniosły one w życie naszej parafii. I tak – po przeniesieniu sióstr przybyłych z Jasła na nowe placówki – w Biegonicach zamieszkały siostry: Antonina Drozdowska, Władysława Pieczyńska, Helena Markowska i Helena Sohacka. W sercach mieszkańców Biegonic złotymi zgłoskami zapisała się zwłaszcza siostra Antonina Drozdowska, przez wiele lat bardzo ofiarnie posługująca miejscowym chorym i ubogim. Jako jedyna siostra szarytka jest ona pochowana na Cmentarzu Parafialnym w Biegonicach. A parafianie jeszcze dzisiaj wspominają niezwykłą ofiarność siostry Antoniny, która niejeden raz mocno już utrudzona o różnej porze dnia spieszyła z pomocą chorym dając im zastrzyki.

Formy pracy sióstr w parafii zmieniały się w zależności od potrzeb i możliwości. W sytuacji zaostrzającej się w kraju w pierwszych latach powojennych walki z Kościołem w 1948r siostry musiały zaprzestać pracy w przedszkolu. Z tym większą gorliwością poświęciły się one sprawie pomocy dla chorych i ubogich oraz trosce o kościół parafialny. Sprzątały kościół, układały kwiaty, prały szaty kościelne, niektóre siostry pełniły funkcje zakrystianki. W 1951r. siostry przeprowadziły się do domu przy ul. Towarowej, który otrzymały zapisem testamentalnym od jednej z mieszkanek Biegonic i który kilka lat później stał się domem własnym Zgromadzenia. Na pierwszym piętrze domu została zorganizowana kaplica, w której modliły się siostry. Przez 17 lat raz w tygodniu odprawiał tam Mszę św. ks. dr Antoni Oleksik – kapelan sióstr szarytek z Nowego Sącza. W tym domu mieszkały i modliły się kolejno siostry: Stefania Burda, Stanisława Lechowicz, Katarzyna Włodarska, Józefa Drozdek i Elżbieta Samel. W 1968r, na prośbę proboszcza ks. Stanisława Jasiaka, do Biegonic przybyła siostra Janina Mirkowska, która odtąd przez 11 lat pełniła obowiązki organistki w kościele parafialnym. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w parafii pracowały także siostry: Jadwiga Koronczewska, Wanda Burzyn, Cecylia Szkotak, Stefania Marszałek, Zdzisława Jarosz i Stanisława Bednarczyk. Przez jakiś czas siostry: Janina Mirkowska, Stefania Marszałek i Stanisława Bednarczyk pełniły także obowiązki katechetek dzieci szkolnych i przedszkolnych w niepełnym wymiarze godzin.

Swoją opieką siostry otoczyły także miejscowe dziewczęta organizując Stowarzyszenie Dzieci Maryi. Dziewczęta z tego Stowarzyszenia mają do dzisiaj cotygodniowe spotkanie z siostrą, mogą uczestniczyć w organizowanych przez siostry rekolekcjach i wyjazdach, od czasu do czasu pomagają w prowadzeniu różnych nabożeństw lub przygotowują przedstawienie. Zapewne niejedna dziewczyna z naszej parafii znajduje w siostrze osobę, której może zaufać, może się zwierzyć i która pomaga jej w drodze życia chrześcijańskiego. Siostra Zdzisława Jarosz przez szereg lat pełniła funkcję parafialnej organistki. W latach dziewięćdziesiątych ub. wieku pracowały w parafii także siostry: Teresa Kawa i Małgorzata Barszcz.

W roku 2008 w Biegonicach otwarto, z inspiracji ks. prałata Józefa Atłasa Katolickie Niepubliczne Przedszkole im. Ojca Pio. Przedszkole zorganizowała i kieruje nim osoba świecka pani Katarzyna Jodłowska. Jak sama wielokrotnie mi mówiła bardzo pragnęła ona, aby oprócz osób świeckich pracę w przedszkolu podjęły także siostry – w pewnym sensie jest to nawiązanie do dawnej biegonickiej tradycji. Siostry przyjęły propozycję. W przedszkolu w ciągu ostatnich lat pracowały siostry: Zenobia Wit, Iwona Piela, Monika Bałasz. Obecnie w przedszkolu troszczą się o dzieci siostry: Ewa Lechwar i Sabina Dębek.

Od 2012r w zakrystii pracowały siostry: Małgorzata Mach, Małgorzata Słomka, Wanda Łękawska, Zofia Harbakuz i obecnie siostra Małgorzata Szepke.

Niewątpliwie przykład pracy sióstr sprawił, że stosunkowo liczne są żeńskie powołania zakonne z naszej parafii. Wśród dziesięciu sióstr – rodaczek jest także pięć sióstr szarytek – siostry: Maria Witowska, Maria Kołodziej, Stanisława Homoncik, Marta Szkarłat i Barbara Waligóra.

Nie sposób w kilku słowach przedstawić ogromu pracy sióstr w naszej parafii w ciągu 70 ostatnich lat. Siłą rzeczy ograniczyłem się tylko do wskazania tego co w jakiś sposób jest mierzalne i co da się wyrazić przy pomocy dat, nazwisk, funkcji itp. Jeśli kogoś lub coś w tym wyliczeniu pominąłem – nie było to moim zamiarem.

Za wszelkie dobro, które siostry wniosły dotąd w życie naszej parafii trzeba nam dzisiaj wyrazić słowa wdzięczności. Wdzięczności najpierw wobec Boga, który obdarowuje ludzi swoimi darami, w tym także darem powołania zakonnego. Bez Jego łaski nikt z ludzi nie byłby w stanie dobrze wypełniać swoich życiowych zadań. Słowa wdzięczności kieruję dzisiaj, na ręce Czcigodnej Siostry Wizytatorki, dla wszystkich sióstr, które kiedykolwiek pracowały lub nadal pracują w naszej parafii. „Bóg zapłać” za wszelkie dobro wniesione przez siostry w życie naszej wspólnoty.

Ale pamięć o przeszłości, choćby najpiękniejszej, to nie wszystko do czego zachęca nas św. Jan Paweł II. Mamy także całym sercem przeżywa

teraźniejszość i ufnie otwierać się na przyszłość.

Co to znaczy całym sercem przeżywać teraźniejszość? W kontekście spraw, o których dzisiaj mówimy oznacza to, iż cieszymy się z faktu, że Siostry są wśród nas. Cieszymy się, że w naszej parafii mieszkają, modlą się i pracują. Wierzymy, że posługa, którą pełnią ubogaca duchowe życie naszej parafii. I dzisiaj chcemy to głośno wypowiedzieć.

A teraz ostatnie wskazanie św. Jana Pawła II – ufnie otwierać się na przyszłość. Jak rozumiemy te słowa? Po pierwsze mamy nadzieję, że współpraca sióstr z naszą parafią będzie miała charakter trwały. Mimo różnych zmieniających się okoliczności, mimo pojawiąjących się trudności kadrowych czy innych, wyrażamy nadzieję, że siostry na trwałe już wpiszą się w krajobraz Biegonic. I, że któryś z moich następców na funkcji proboszcza, wraz z potomkami obecnych parafian, będzie mógł kiedyś obchodzić kolejne jubileusze 100 lecia czy 200 lecia pobytu sióstr w Biegonicach. Tego sobie, parafianom i siostrom szczerze życzę. A Siostry już dzisiaj zapraszam na uroczystości Jubileuszu 750 – lecia naszej parafii za 5 lat.

A gdy już mowa o trwałości… widzieliśmy jak wiele sióstr zakonnych mieszkało i pracowało w przeszłości w naszej parafii. Cieszymy się nimi ale zdajemy sobie też sprawę, że owocność posługi sióstr wymaga również pewnej stałości posługi. Duchowe owoce nie przychodzą tak szybko i wymagają pewnego czasu. W tym miejscu pozwalam sobie wyrazić ufność, że władze Zgromadzenia pozwolą nam cieszyć się pracą każdej z sióstr przynajmniej przez 5 lub więcej lat.

Bardzo chcielibyśmy, by siostry czuły się u nas jak w domu. A czuć się jak w domu oznacza czuć się domownikiem – osobą akceptowaną i kochaną przez innych parafian. Zarazem oznacza to też interesować się tym co ważnego – radosnego czy smutnego dzieje się w domu i angażować się w życie rodziny parafialnej. Moje zaproszenie dla siostry przełożonej Ewy na członka Parafialnej Rady Duszpasterskiej jest znakiem mojego zaufania do sióstr. Jest też znakiem mojego oczekiwania na jeszcze pełniejsze włączenie się sióstr w życie parafii. Wiemy, że siostry mają swoje życie zakonne, które winny pielęgnować i szanujemy to. Ale podobnie jak kapłanem jest się nie tylko w konfesjonale, w kancelarii czy podczas odprawiania nabożeństwa tylko cały czas – tak też jest z siostrą zakonną. Bardzo wdzięczni jesteśmy siostrom nie tylko za rzetelne wypełnianie przez nie obowiązków w przedszkolu czy zakrystii ale też w miarę możliwości za odwiedzanie chorych czy starszych czy np. za troskę o dzieci podczas procesji i nabożeństw…

I ostatnia sprawa …

Cieszymy się, że z naszej parafii pochodzi 5 Sióstr Miłosierdzia. Trochę martwimy się tym, że najmłodsza z nich poszła do Zgromadzenia sporo już lat temu. Mamy nadzieję, ofiarna praca sióstr i ich radość z faktu kroczenia drogą Bożego powołania wyda swoje owoce także w tym względzie. Ufamy, że w przyszłości kolejne dziewczęta z naszej parafii usłyszą głos powołania zakonnego i zechcą nań pozytywnie odpowiedzieć…

Duc in altum! Wypłyń na głębię. Dzisiaj te słowa skierowane zostają do nas i wzywają nas, byśmy z wdzięcznością wspominali przeszłość, całym sercem przeżywali teraźniejszość i ufnie otwierali się na przyszłość: «Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki» (Hbr 13, 8).

Weźmy sobie wszyscy do serca te słowa św. Jana Pawła II, które dziś wspólnie rozważaliśmy. Dziękujmy Bogu za 70 lat posługi sióstr miłosierdzia w naszej parafii. Z całego serca żyjmy dniem codziennym starając się służyć Bogu i ludziom najlepiej jak potrafimy. I z ufnością otwórzmy się na przyszłość i na te wyzwania, które przed naszą parafią, Zgromadzeniem Sióstr Miłosierdzia i przed każdym z nas postawi Bóg. On, który błogosławił naszym przodkom i nam nie odmówi swego błogosławieństwa. AMEN.