Pewnego dnia w ubiegłym roku nasz ksiądz proboszcz Piotr zaproponował mi i mojemu najlepszemu koledze – lektorowi Marcinowi wyjazd na Kurs Ceremoniarza.
Pamiętam, że z początku nie bardzo to widziałem, choć wiele myślałem, jak to jest być tym, kto ma najwyższy i zarazem ostatni stopień w Liturgicznej Służbie Ołtarza.