Parafia św. Wawrzyńca
Nowy Sącz – Biegonice

Śladami św. Maksymiliana

W czerwcu br. miałam okazję wraz z dziewczętami z Wincentyńskiej Młodzieży Maryjnej, ministrantami i lektorami z naszej parafii, ks. proboszczem, s. Małgorzatą p. D. Maciuszek, p. K. Jodłowską oraz p. Z. Wajdą wziąć udział w kilkudniowej pielgrzymce do Warszawy i Niepokalanowa.
Choć naszym głównym celem było zwiedzenie miejsca gdzie żył o. Maksymilian Maria Kolbe, to „po drodze” odwiedziliśmy  ks. Marka Kulę –  byłego wikariusza w Biegonicach – obecnie proboszcza w Parafii Delastowice. Spotkanie to  mimo tego, że było krótkie przywołało miłe wspomnienia. Następnie pojechaliśmy do Kielc, gdzie mieliśmy okazję pomodlić się w Bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Oczarowało nas piękno tej budowli, a czas w niej spędzony pomógł w wyciszeniu się.
Trzeci postój miał miejsce już w Niepokalanowie gdzie mieliśmy pozostać do końca wycieczki. Byliśmy już trochę zmęczeni, ale wciąż gotowi na nowe wyzwania ( np. rozmowa po angielsku w oczekiwaniu na przydzielenie do pokoi 🙂 ) czekające na nas w kolejnych dniach.
W samym Niepokalanowie mieliśmy okazję poznać historię tego miejsca i przede wszystkim o. Maksymiliana Marię Kolbego w muzeum na terenie obiektu. Mogliśmy też zaopatrzyć się w niektóre produkty z oferty księgarni 🙂 , a nawet oglądaliśmy wyjazd franciszkańskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, która była wezwana na akcję ratunkową.
W naszym planie znalazło się też miejsce na zwiedzanie Warszawy, a w tym: Starego Rynku, Zamku Królewskiego i Łazienek Królewskich. Piękno tych miejsc, a przede wszystkim Łazienek spowodowało nawet, że niektórzy z nas mieli ochotę pozostać tam o wiele dłużej.
Spędzony wspólnie czas pozwolił nam wypocząć, docenić prostotę, zauważyć potrzeby bliźnich oraz piękno otaczającego nas świata w którym można dostrzec jego Stwórcę. Doskonałym momentem do tego była głównie wspólna Msza Św. w Sanktuarium tuż obok budynków dla pielgrzymów. Bliskość tego miejsca ułatwiła bliższe spotkanie z Matką Bożą, a przez Nią z Jezusem. Myślę, że każdy z nas otrzymał potrzebne łaski, dzięki którym mógł odkryć wyjątkowość tego miejsca. Ciepło jakim emanowali mieszkańcy Niepokalanowa i  pielgrzymi na długo pozostanie w naszych sercach.

Urszula Wójcik