Parafia św. Wawrzyńca
Nowy Sącz – Biegonice

Pielgrzymowanie wciąga

W tym roku uczestniczyłam w Pieszej Pielgrzymce Tarnowskiej na Jasną Górę już po raz siódmy. Pielgrzymka jest dla mnie czasem poznawania samej siebie i umacniania mojej więzi z Bogiem, ofiarowania Mu swoich codziennych trudów a także zmagania się z bolączkami i przyzwyczajeniami. To czas pokuty, kiedy mogę dostrzec jak trudno nieraz pogodzić stronę fizyczną naszego życia ze stroną duchową. Niełatwo jest uczestniczyć w Eucharystii, modlić się, śpiewać wtedy, gdy nie ma się na to ochoty bo człowiek jest niewyspany, bo bolą nogi. A jednak, pomimo tych wszystkich trudów, pielgrzymowanie jest wielką radością. Ta radość towarzyszy nam przez całą drogę i osiąga swój szczyt, gdy klękamy przed tronem Czarnej Madonny. Zapominamy wtedy o wszystkich niedogodnościach, o ugryzieniach przez osę, o bólu a często o wylanych łzach. Nadzwyczajny klimat modlitwy, braterstwa, bezinteresownej pomocy i miłości udziela się każdemu. Życzliwość gospodarzy, którzy przyjmują nas pod swój dach na noclegi, często odstępując swoje pokoje i łóżka sprawia, że uczymy się doceniać bezinteresowne dobro, którego w szarej codzienności nie zauważamy. Można powiedzieć, że pielgrzymowanie jest swoistą szkołą życia i miłości. Bardzo cieszę się i z całego serca dziękuję Bogu za to, że zdecydowałam się po raz kolejny pójść na pielgrzymkę. Dzisiaj już nie wyobrażam sobie wakacji bez wędrowania do Maryi, bo bycie pielgrzymem „wciąga” – jeśli ktoś pójdzie na pielgrzymkę raz to często nie jest już w stanie tego zaprzestać. Zachęcam do pielgrzymowania wszystkich a zwłaszcza moich rówieśników poszukujących Boga, pragnących odbudować z Nim swoją więź czy umocnić swoją wiarę.

Amelia Kowalik, l. 13