Parafia św. Wawrzyńca
Nowy Sącz – Biegonice

Kurs Ceremoniarza – szkoła życia i nie tylko…

Pewnego dnia w ubiegłym roku nasz ksiądz proboszcz Piotr zaproponował mi i mojemu najlepszemu koledze – lektorowi Marcinowi wyjazd na Kurs Ceremoniarza.

Pamiętam, że z początku nie bardzo to widziałem, choć wiele myślałem, jak to jest być tym, kto ma najwyższy i zarazem ostatni stopień w Liturgicznej Służbie Ołtarza. Wahałem się bo uczestnictwo w takim kursie to kolejny obowiązek do bardzo dużej w moim przypadku „kolekcji”. Czas uciekał i ksiądz proboszcz zapytał mnie o decyzję. Nie byłem do końca przekonany, ale powiedziałem: „Tak, wezmę udział”. I poszło.

16 listopada wraz z kolegą zaczęliśmy Kurs Ceremoniarza. Wyjazdy były cykliczne, i obejmowały jeden weekend w miesiącu. Kurs miał za zadanie przygotować nas do bardzo godnej i odpowiedzialnej funkcji. Na każdej trzydniowej sesji mieliśmy omawiane ważne tematy z życia Kościoła i liturgii. Opiekę nad nami sprawowali księża wraz z księdzem dyrektorem Grzegorzem Rzeźwickim. W Kursie wzięło udział wiele różnych osób z całej diecezji i właśnie to wpłynęło na nadzwyczajną atmosferę, która tam panowała. Wraz z kolejnymi sesjami poznałem wielu nowych znajomych, którzy też od wielu lat służą przy ołtarzu ale i, jak to na młodzież przystało, umieją dobrze się bawić. Po każdej weekendowej sesji mieliśmy egzamin z wiadomości i ćwiczenia praktyczne. Pisaliśmy konspekty, ustalaliśmy asysty, poznawaliśmy najważniejszą księgę liturgiczną czyli Mszał oraz dokładny przebieg zwyczajnej i uroczystej liturgii. Zdawaliśmy na oceny, tak jak w szkole. Wiele osób nie udało się od razu zdać. Poprawa była na następnej sesji i to niestety była już podwójna nauka, gdyż trzeba było się uczyć na poprawę i na nową sesję. Wszyscy, którzy zaliczali egzamin z danej sesji mogli świętować mały sukces – oczywiście z umiarem, ze względu na innych gości i tych, którzy nas tam przyjęli. Sukcesy te wpływały na radosną atmosferę podczas Kursu. I tak mijały sesje: coraz więcej osób zdawało i było coraz radośniej. Wnet nadeszła ostatnia sesja w maju, po której przyszedł czas na wakacje. 10 września br. w Gródku nad Dunajcem zebraliśmy się po raz ostatni. Podczas uroczystej Mszy św. biskup diecezjalny Andrzej Jeż ustanowił nas ceremoniarzami i pobłogosławił. Ogółem było nas łącznie 130 osób. Po Mszy św. odbyło się radosne pożegnalne spotkanie po czym wszyscy rozjechaliśmy się do własnych domów i parafii.

Kurs Ceremoniarza dla mnie był szkołą życia ale i bardzo dobrej zabawy. Zachęcam wszystkich kolegów – lektorów, aby nie bali się jechać na Kurs jeżeli usłyszą taką propozycję. Naprawdę – to, co z pozoru wygląda i brzmi trudno w rzeczywistości jest tym, czego nikt by się nie spodziewał.

Marek Rembiasz